Zdjęcie z dn. 11 sierpnia 2015r.
Obiekt dość ciekawy, mimo bazgrołów na ścianach można jeszcze odnaleźć różne rzeczy potwierdzające "niedawny" wkład człowieka. Dokumenty, gazetki z dywanami, pompony do dywanów (?) czy metek różnych firm.
Niewiele informacji dało się znaleźć na jej temat - chyba tylko tyle, że zajmowała się sprzedażą hurtową niewyspecjalizowaną. Moim zdaniem była to firma produkująca meble, dywany, kanapy i ich obicia itp.
Pierwsze wejście / ujęcie.
W dalszym ciągu parter, tym razem zdjęcie z przeciwległej strony.
Swoją drogą - zdjęcie tak dobrze tego nie oddaje, ale ten zawalony dach, spoglądając z wnętrza budynku - drugiej strony - wyglądał jak góra od szarlotki, posypana cukrem pudrem.
Serio.
Królująca kopuła na szczycie oraz walacjące się dokumenty i reszty gazet.
Zaraz przy samej fabryce było jeszcze jedno pomieszczenie z którego pozdrawiał miś, jednak mi zabrakło wysokości aby się na nie wdrapać. Podobno ze środka pozdrawiało wiele pająków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz